Po co komu belownice?

Po co komu belownice?

Rozsądne zagospodarowanie śmieci stanowi duży problem w zakładach piekarsko-cukierniczych. I tych przemysłowych, i tych mniejszych. Wiąże się on nie tylko z koniecznością składowania odpadów, ale także ich wywozu i utylizacji, co przecież kosztuje. Pieniądze wydawane na ten cel można jednak zaoszczędzić przez prasowanie odpadów za pomocą specjalnych urządzeń. Po takim zabiegu nadal ważą tyle samo, ale zajmują zdecydowanie mniej miejsca.

Istotną kwestią odpadów, które z piekarni i cukierni trafiają do kontenerów na śmieci nie jest ich waga, ale objętość. Bardzo często zdarza się, iż firmy śmieciarskie, które spod zakładu produkcyjnego zabierają pełen kontener, tak naprawdę wożą powietrze. Przed kilkoma laty w kilku mazowieckich piekarniach sprawdzono średnią wagę odpadów wewnątrz standardowego kontenera o pojemności 1100 l. Mimo iż zbiorniki te były pełne to waga znajdujących się w nich śmieci nie przekraczała nawet 100 kg. W kontenerach zapchanych po brzegi kartonami i opakowaniami foliowymi odpadki ważyć mogą niekiedy nawet niewiele ponad 20 kg. Dlaczego tak się dzieje? Piekarzowi lub cukiernikowi po prostu nie chce się nawet rozłożyć kartonów lub zgnieść folii i do pojemnika na śmieci wrzuca je jak popadnie. Trzeba jednak pamiętać, że właściciel zakładu, który wynajmuje pojemnik na odpady nie płaci za wywóz kilkudziesięciu kilogramów, ale za cały kontener. Rozwiązanie tego problemu wydaje się być proste: odpady trzeba sprasować, aby zajmowały jak najmniej miejsca. Po takiej czynności ich objętość może być nawet dziesięciokrotnie mniejsza.

Wydaje się, że świadomość piekarzy i cukierników w tym względzie rośnie z roku na rok, ale nadal nie jest zbyt wielka, mimo iż wielu przedsiębiorców i właścicieli zakładów już zetknęło się z belownicami do prasowania odpadów.

Optymalne wykorzystanie przestrzeni pozwala na całkiem duże oszczędności. To co przed sprasowaniem mieściło się w pięciu kontenerach po zgnieceniu zapełni zaledwie jeden. Miesięcznie jest to kilkaset złotych oszczędności, ale w skali roku robi się już parę tysięcy. Oczywiście wiele zależy od ilości generowanych odpadów, gdyż nie brakuje firm, które dzięki ich racjonalnemu zarządzaniu i belowaniu zmniejszyły swoje roczne wydatki na śmieci nawet o kilkanaście tysięcy złotych.

Poza tym nie tylko taniej, ale też estetyczniej jest mieć na zapleczu zakładu jeden kontener niż pięć. Wydaje się, że rozwiązanie problemu z odpadami, które zajmują dużo miejsca powinno szczególnie zainteresować właścicieli małych zakładów, bo to właśnie takie firmy ciągle borykają się z problemem braku powierzchni. Inna strona medalu, to niepotrzebne obciążenie pracowników, którzy zamiast skupić się na produkcji stracą czas na rozkładanie pustych opakowań i ich układanie, aby zajmowały jak najmniej miejsca.

Prasowanie śmieci jest rozsądnym rozwiązaniem głównie wtedy, gdy będą one wcześniej posegregowane. Większość opakowań produktów dla branży piekarsko-cukierniczej to papier i folia. Wrzucanie ich do jednego pojemnika i wywożenie na wysypisko śmieci jest podwójnym marnotrawstwem, bo oprócz pieniędzy traci się też cenne surowce odnawialne.

Segregacja odpadów oraz ich prasowanie mają duże znaczenie dla firm, które takie śmieci odbierają i za nie… płacą. Za tonę sprasowanego kartonu można dostać do 300 zł, a za folię nawet do 700 zł. W przypadku większych piekarni i cukierni zyski ze sprzedaży takich odpadów przy jednoczesnych oszczędnościach wynikających z faktu, że nie trzeba płacić za ich wywózkę, pozwalają na stosunkowo szybki zwrot inwestycji w belownicę. Niektórym przedsiębiorstwom wydatek na zakup urządzenia zwrócił się już po niecałym roku. Po za tym są firmy, które samemu korzystając z belownicy zobaczyły, że dzięki temu urządzeniu można zarabiać i, mimo iż ich profil działalności gospodarczej nie ma nic wspólnego z odpadami, to jednak zdecydowały się odbierać papier i folię od innych okolicznych producentów i sklepów, samemu je prasować, a następnie sprzedawać z zyskiem.

Artykuł z Bake & Sweet, styczeń 2019