Podczas świat na polskich stołach nie może zabraknąć tradycyjnych wypieków wzbogaconych o smaki i aromaty charakterystycznych przypraw. Sztuka korzystania z nich przy produkcji pierników, szarlotek lub makowców wymaga jednak ostrożności w dawkowaniu.
Przyprawy korzenne już wiele lat temu na dobre zadomowiły się w naszym cukiernictwie, chociaż od zawsze były produktami importowanymi. Być może to właśnie ich oryginalne aromaty, niecodzienne smaki, a także orientalne pochodzenie sprawiły, że w Polsce zawsze były kojarzone ze świętami (zimowymi, a nie wiosennymi) i z okresem karnawału. Używając tych produktów trzeba jednak wiedzieć, że ich spożywanie nie zawsze wychodzi na zdrowie. Poza tym, warto mieć świadomość, że można natknąć się na fałszywki niewiadomego pochodzenia i o niewiadomym składzie. Zaopatrując się w przyprawy należy zatem pamiętać, że zazwyczaj to co tańsze, będzie gorszej jakości. Czy dobrego cukiernika lub piekarza stać na to, aby zraził do siebie klientów przez korzystanie z marnych podróbek?
Cynamon to prawdopodobnie jedna z najstarszych przypraw znanych ludzkości. Ta starta na pył kora od dawna znana była zarówno w Azji, jak też w Australii, gdzie także rosną drzewa cynamonowe. Oprócz tych miejsc cynamon produkowany jest też m.in. w Brazylii i na Karaibach, lecz z najlepszej z jakości cynamonowców słynie Sri Lanka. Warto o tym pamiętać i zaopatrując się w tą przyprawę przed świętami zwrócić uwagę skąd jest importowana.
Cynamon od wieków wykorzystywany jest zarówno do słodkich lub pikantnych potraw z mięsa i ryżu, lecz w Polsce głównie kojarzy się go z produktami cukierniczymi. Trudno sobie bez nich wyobrazić szarlotki czy ciasta orzechowego. Coraz chętniej jest też używany przy produkcji biszkoptów, a także dodawany do ciasta drożdżowego na pączki. Przyprawa ta jest również popularna jako dodatek do deserów cukierniczych, w których używa się jej zarówno w postaci zmielonej, delikatnie posypując deser cynamonowym pyłkiem, lub jako dekoracja w postaci laski z cynamonowej kory.
W okresie świątecznym przyprawa ta w cukiernio-kawiarniach świetnie sprawdzi się również jako delikatny, acz charakterystyczny dodatek do herbat lub napojów alkoholowych podawanych na ciepło, tzw. grzańców.
Jak niemal każda z przypraw, także i cynamon stosowany w odpowiednich ilościach ma właściwości lecznicze, zaś w nadmiarze może być szkodliwy. I to nie tylko dla smaku wypiekanego ciasta, lecz także dla naszego zdrowia. Niektóre odmiany cynamonu – zwłaszcza tani chiński cinnamomum cassia – zawierają bowiem duże ilości kumaryny, która może uszkadzać wątrobę. Eksperci od rynku przypraw szacują, że zdecydowana większość dostępnego w naszym kraju cynamonu pochodzi właśnie Chin. Droższy, cejloński, który zawiera znacznie mniej wspomnianej kumaryny jest w Polsce trudno dostępny.
Specjaliści od żywienia uważają, że bezpieczna ilość cynamonu, jaką można zjeść w ciągu dnia to 0,1 mg na kg masy ciała. Przed paroma laty w USA i Wielkiej Brytanii popularną rozrywką wśród młodzież był rywalizacja, kto szybciej zje łyżkę cynamonu bez popijania. Zabawa ta jest o tyle niebezpieczna, że oprócz tego iż można się przy niej udusić, to jeszcze może spowodować nieodwracalne zmiany w wątrobie.
Artykuł z Bake & Sweet, styczeń 2018