Wielu piekarzy i cukierników oszczędza na kupowaniu polis i ogranicza się jedynie do ubezpieczania budynku zakładu i znajdujących się w nim maszyn. A przecież każdego dnia w Polsce ma miejsce kilkaset wypadków przy pracy. Kto ponosi za nie odpowiedzialność? Jeśli wina jest po stronie pracodawcy, to z własnej kieszeni musi płacić odszkodowanie. Dlatego warto ubezpieczyć się od takich zdarzeń?
Na początku wyjaśnijmy, że ten tekst nie jest artykułem sponsorowanym, nie pojawia się w nim żadna nazwa towarzystwa oferującego polisy, a na łamach Bake & Sweet nie reklamuje się żadna firm ubezpieczeniowa. Wyjaśnijmy też, że ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej jest całkowicie dobrowolne i nikt nie może właściciela piekarni lub cukierni do niego zmusić. Ma na celu ochronić przedsiębiorcę przed negatywnymi skutkami finansowymi roszczeń zgłaszanych przez jego pracowników na skutek szkód doznanych przez nich w wyniku wypadku przy pracy. Poszkodowany może liczyć bowiem nie tylko na świadczenia wypłacane przez ZUS, ale często także może domagać się dodatkowego odszkodowania również od swojego szefa. Wystarczy, że udowodni on mu, iż ten zaniedbał obowiązki związane z przestrzeganiem przepisów BHP. Co istotne, dotyczy to nie tylko naruszenia samych przepisów, ale także złamania ogólnych zasad współżycia społecznego, w tym uczciwego postępowania i dobrych obyczajów, a także lojalności wobec pracownika. Ponadto właściciele piekarni i cukierni często zapominają o tym, że mają obowiązek zapewnienia pracownikom bezpiecznych narzędzi pracy oraz pomieszczeń i budynków, w których ta praca jest wykonywana.
Przedsiębiorca, którego pracownik uległ wypadkowi i domaga się od niego odszkodowania, może bronić swoich racji przed sądem. Zazwyczaj wiąże się to z niemałymi wydatkami na prawnika, pomimo iż to po stronie poszkodowanego leży udowodnienie winy lub zaniedbania pracodawcy. Z pomocą w takiej sytuacji przychodzi ubezpieczenie ochrony prawnej, które zapewnia pokrycie kosztów i wydatków związanych z prowadzeniem sporu, w tym kosztów adwokata lub radcy prawnego oraz innych kosztów sądowych. Dzięki odpowiedniej polisie objęta ubezpieczeniem firma może sobie pozwolić nie tylko na skorzystanie z usług prawnika, ale również na długotrwały proces sądowy. Pracodawca może więc w pełni wykorzystać wszystkie metody obrony swoich praw i interesów. Jest to szczególnie istotne w przypadku niewielkich przedsiębiorstw, których nie stać na prowadzenie kosztownego procesu. Poza tym, wysokość odszkodowania bywa niekiedy na tyle wysoka, że może znacznie nadwyrężyć kondycję finansową małej firmy, a nawet doprowadzić ją do bankructwa.
Mimo to wielu piekarzy i cukierników oszczędza na ubezpieczeniu i nie wykupuje polisy od odpowiedzialności cywilnej. Zazwyczaj tłumaczą się tym, że ich na to nie stać, bo firma z trudnością wiąże koniec z końcem. Warto wiedzieć, że ubezpieczenie OC nie tylko chroni przed konsekwencjami za wypadki przy pracy, którym osoby zatrudnione w piekarni lub cukierni mogą przecież ulec niemal w każdej chwili (nawet w czasie gdy, czytają ten tekst). OC to także, a może przede wszystkim odpowiedzialność za klienta. Zdarzają się bowiem sytuacje, gdy przed sądem staje piekarz pozwany przez konsumenta, który domaga się finansowego zadośćuczynienia, np. za to, że poparzył się gorącym chlebem lub domaga się odszkodowania od cukiernika, gdyż złamał ząb na kawałku łupiny od orzecha, która znalazła się w cieście. Były też przypadki, gdy dochodziło do zatrucia salmonellą. Jedna z firm cukierniczych, aby wypłacić odszkodowania zatrutym klientom, musiała wyprzedać swój sprzęt. Wysokość roszczeń poszkodowanych przekroczyła wartość przedsiębiorstwa, które po tym zdarzeniu padło.
Ubezpieczenie załogi od odpowiedzialności cywilnej jest korzystne dla obu stron. Gdy pracownik coś nieumyślnie zniszczy i narazi na straty pracodawcę, może zapłacić odszkodowanie w wysokości potrójnej pensji. Suma taka niekiedy jednak nie wystarczy na to, by pokryć koszty naprawy zepsutej maszyny lub wręcz wymiany jej na nową. Dzięki ubezpieczeniu OC pracownik nie traci sporych pieniędzy, a właściciel firmy dostaje od ubezpieczyciela wysokie odszkodowanie. Czy pokryje ono w pełni stratę, jaką poniósł, to zależy od wysokości sumy gwarantowanej, na jaką podpisał polisę.
Takie rozwiązanie ma jednak rację bytu w przypadku pracowników etatowych. Gorzej jest z osobami, które są zatrudnione na zlecenie, gdyż od takich wyegzekwowanie odszkodowania jest bardzo trudne. Polski rynek ubezpieczeniowy nie daje jednak specjalnych możliwości, by pracownik sam się ubezpieczył od odpowiedzialności cywilnej. Jednak pracodawca, ubezpieczając majątek firmy może swoją polisę rozszerzyć także o ubezpieczenie od szkody spowodowanej przez pracowników.
Artykuł z Bake & Sweet, grudzień 2019