Nieźle zakręcone przekąski

Nieźle zakręcone przekąski

Konsumenci szukają na rynku przekąsek, które nie tylko zaspokoją ich głód, ale dadzą się zjeść niemal w każdych warunkach. Istotne znaczenie ma również ich oryginalność – zarówno jeśli chodzi o formę, jak i smak. Do takich wypieków z pewnością należą precle, których niepowtarzalny kształt jest rozpoznawalny niemal na całym świecie.

Z charakterystycznej formy tych smacznych przekąsek korzystają producenci różnych drobnych wyrobów piekarskich (np. Lajkonik) jednak, gdy się bliżej przyjrzeć tym wypiekom, to z preclem nie mają one nic wspólnego. I to nie tylko dlatego, że nie są zawijane ręcznie, lecz „odciskane” maszynowo. Charakterystyczną cechą precli jest ich technologia produkcji. Wymaga ona wstępnego gotowania przed pieczeniem, co – podobnie jak w przypadku popularnych krakowskich obwarzanków – pozwala uzyskać odpowiednio miękkie ciasto przykryte chrupiącą skórką. Nota bene, historycy uważają, że w czasach zaboru pruskiego bardzo często wspomniane obwarzanki nazywano właśnie preclami (od niemieckiego słowa: pretzel), chociaż oba wypieki wyraźnie różnią się od siebie kształtem.

Precle, mimo iż pochodzą z Niemiec, pod koniec lat 80. ubiegłego stulecia szturmem zaczęły zdobywać sympatię amerykańskich konsumentów. Stało się to za sprawą m.in. Anny i Jonasa Beiler z Pensylwanii, którzy trochę przez przypadek zaczęli je produkować i sprzedawać początkowo w jednym tylko niewielkim lokalu przy deptaku w Park City Center w Lancaster. Po roku ich firma podpisała pierwsza umowę franczyzową, a po trzech latach miała już 90 lokali i mogła się pochwalić sprzedażą czteromilionowego wypieku. Obecnie taką ilość światowa sieć Auntie Anne’s – obejmująca ponad tysiąc minipiekarni w niemal wszystkich stanach USA i kilkudziesięciu krajach świata – produkuje w kilka tygodni. Zaletą amerykańskich przekąsek o lekkiej, podobnej do chleba strukturze miękiszu jest to, że są one produkowane na miejscu, na oczach klientów, którzy mają do wyboru ciepłe precle o różnych smakach i z różnymi dodatkami, np. z cynamonem, orzechami, czosnkiem, rodzynkami, papryczkami jalapeno. Cecha wyróżniająca precle to z pewnością oryginalny kształt, ale nie bez znaczenia jest też samo ciasto. Do przyrządzenia klasycznych precli bawarskich używa się m.in. mąki pszennej, drożdży i smalcu, z których wyrabiane jest ciasto. Odpowiednio uformowane wyroby należy przez kilkadziesiąt sekund gotować w wodzie z dodatkiem sody oczyszczonej. Po wypłynięciu na powierzchnię należy je wyjąć, położyć na blasze i załadować do pieca rozgrzanego do 220ºC lub większej. Czas wypieku, w zależności od temperatury, waha się od kilku do kilkunastu minut. W podobny sposób produkuje się precle żydowskie z ciasta przygotowanego z dodatkiem jaj i masła zamiast smalcu. Z kolei do precli krakowskich, oprócz mąki, drożdży, smalcu i jaj, dodaje się też miód, który zastępuje cukier. Część trzeba wymieszać z ciastem, a część rozpuścić w wodzie, w której precle będą obgotowane. Jeszcze innych składników potrzeba do przygotowania precli piwnych. Jak nietrudno się domyśleć, zamiast wody używa się piwa, a ciasto doprawia solą i… musztardą.

Tradycyjne receptury stanowią jedno z rozwiązań, z jakich mogą skorzystać piekarze, którzy zdecydują się na produkcję zakręconych przekąsek. Samodzielne przygotowanie ciasta, w przeciwieństwie do gotowych mieszanek piekarskich, nie gwarantuje jednak powtarzalności produkcji. Wymaga precyzyjnego dopracowania i przetestowania całej technologii, aby osiągnąć zamierzony efekt w postaci niepowtarzalnego precla. Ma to sens, gdy zakład specjalizuje się w produkcji precli. W innym przypadku lepszym (pewniejszym i wygodniejszym rozwiązaniem) są gotowe mieszanki. Ich wybór niestety nie jest zbyt wielki.

Jedną z takich nielicznych kompozycji piekarskich (jeśli nie jedyną), dostępną na polskim rynku, jest 10 % Uldo Precel Mix, który gwarantuje nie tylko odpowiedni smak i aromat wypieków, ale również ich charakterystyczną ciemną i lśniącą skórkę. Receptura opracowana przez technologów firmy Uldo wymaga użycia margaryny, a także specjalnego preparatu Uldo Laugen, w którym zamacza się uformowane precle przed włożeniem ich do pieca. Zastosowanie tego roztworu eliminuje konieczność wrzucania precli do wrzątku. Z mieszanki Uldo można z powodzeniem przygotować także inne oryginalne pieczywo drobne, m.in. bułki paluszkowe.

Przy produkcji precli znajdą zastosowanie także niektóre miksy smakowe. Przykładem może być Mieszanka Węgierska firmy Eco Trade, zawierająca w swoim składzie czerwoną i zieloną paprykę oraz cebulę. Oprócz precli doskonale nadaje się ona także do wypieku innych wykwintnych, słonych przekąsek oraz drobnego pieczywa, a nawet spodów do pizzy. Trzeba jednak zaznaczyć, że nawet odpowiednio uformowane wyroby z tego miksu po wypieczeniu nie mają cech charakterystycznych dla klasycznych precli.

Znajdziemy je za to w wyrobach mrożonych, które na nasz rynek eksportuje m.in. niemiecka firma Ditsch. Jej precle (po odmrożeniu) wystarczy posypać solą i włożyć do odpowiednio nagrzanego pieca. Po wyjęciu z niego produkty zarówno w smaku, jak i wyglądzie niczym się nie różnią od tradycyjnych bawarskich przekąsek.

Artykuł z Bake & Sweet, kwiecień 2019